Zjadam obiad i położyłam się. Inaczej ten dzień sobie wyobrażałam. Myślałam, że wszyscy mnie odrzucą, nie zaakceptują ale o dziwo poszło całkiem dobrze. Usłyszałam mój telefon. Wzięłam go i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo- powiedziałam
-Hej tu Jenifer. Chciałam się spytać czy masz ochotę gdzieś wyjść- rzekła
-Czemu nie. Gdzie mam przyjść?-spytałam
-Jeżdżę na deskorolce nie daleko twojego domu. Jakieś 10 minut pieszo- powiedziała
-Okej zaraz będę- odpowiedziałam i rozłączyłam się
Wyszłam z domu. Po drodze rozglądałam się wszędzie. Nie znałam jeszcze dobrze tej okolicy. Gdy doszłam na miejsce zobaczyłam Jenifer, Jacka i Justina. Podeszłam do nich.
-Cześć- przywitałam się
-Cześć- odpowiedzieli
-Długo szłaś- zaśmiała się Jenifer
-Rozglądałam sie po okolicy.- uśmiechnęłam się
-Chodź, może usiądziemy- spytała
-Jasne.
Usiadłyśmy na ławce, patrząc jak Jack i Justin jeździli na desce. Musze przyznać, że Bieber robił to profesjonalnie.
-Może opowiesz mi coś o sobie.- powiedziała Jenifer- gdzie są twoi rodzice?
-Moi rodzice są za granicą. Strasznie ich kocham ale praktycznie przez całe moje życie jestem sama.- blado się uśmiechnęłam
-Mój tata zginą w wypadku. Została mi tylko mama- powiedziała Jenifer
-Tak mi przykro- przytuliłam ją
-Już się przyzwyczaiłam, że go nie ma. Chociaż bardzo mi go brakuje.- rzekła
Nie odezwałam się. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie jestem najlepszą pocieszycielką.
*Oczami Justina*
Wraz z Jackiem jeździliśmy na desce. Zobaczyłem, że Jenifer i Lily siedzą smutne, dlatego postanowiłem do nich pójść.
-Ej ślicznotki co wy tu tak siedzicie- powiedziałem
-A co mamy robić- powiedziała
-Chodź ze mną- rzekłem
-Po co?- spytała zdziwiona
-Pojeździć- uśmiechnąłem się
-Nie, nie jeżdżę na desce. Nie umiem- zaśmiała sie
-To cię nauczę. No nie daj się prosić.- powiedziałem i chwyciłem jej rękę ciągnąc za sobą.
Poszliśmy na bardziej gładką powierzchnię.
*Oczami Lily*
Justin ustawił deskę.
-Stawaj- powiedział a ja posłusznie zrobiłam co kazał
-No stoję i co?- spytałam
-Odepchnij się którąś nogą i normalnie jedź. Musisz tylko balansować swoim ciałem żebyś się nie wywróciła.-powiedział
Zrobiłam to samo co powiedział. Szło mi całkiem nieźle ale niestety straciłam równowagę i zaliczyłam glebę. Justin podbiegł do mnie.
-Nic ci się nie stało?- spytał śmiejąc się
-Nie, nic. Nie będę jeździć na ty gównie- powiedziałam wściekła
-Oj tam na początku szło ci dobrze- rzekł cały uradowany
-Zamiast się śmiać pomógł byś mi wstać- powiedziałam
-Och wybacz- podał mi ręce za które złapałam i podniósł mnie do góry.- Jeszcze parę lekcji i będziesz jeździć tak jak ja.
-Więcej lekcji nie będzie- powiedziałam stanowczo
-Jeszcze zobaczymy- uśmiechną się
*
*Oczami Justina*
Dziewczyny poszły do domu a ja z Jack'iem do baru. Zamówiliśmy piwo.
-Ta Lily to jest niezła- powiedział Jack
-Ta wiem- odpowiedziałem
-Nie masz u niej szans. Widać, że to porządna dziewczyna. A porządna dziewczyna to dziewica.- zaśmiał się
-Na prawdę? Ja mogę mieć każdą- powiedziałem
-Bieber przecież ty masz dziewczyny tylko do jednego.- powiedział
-A czemu tej nie mógł bym mieć?- uśmiechnąłem się
-A jakbyś miał rozkochać ją w sobie w ciągu jednego tygodnia?- Popatrzył na mnie
-Czy ty dajesz mi wyzwanie?- spytałem
-Może tak, może nie- powiedział
-Okej o co?- spytałem
-O dwie kraty piwa- powiedział
-Dobra, umowa stoi. -zgodziłem się
______________________________________________________________
Jest rozdział 2 !!! Mam nadzieję, że się spodoba. Przepraszam za wszelkie błędy ale pisałam ten rozdział późno ;/ Liczę na dużo komentarzy. Wszelkie pytania dotyczące mnie, rozdziałów, co będzie dalej i wg kierujcie tu: <ASK>. Jeżeli chce ktoś być informowany o nowych rozdziałach prosze pisać na Ask'u lub w kom swoje nazwy tt lub ask.
Do następnego :*
3 komentarze:
Jest mega ! Ale błagam o dłuższe rozdziały :3 Obiecuję będę czytać regularnie <3 Proszę o info na temat nowych rozdziałów tt: @PatiKosiecka
Ale sie zapowiada...omomokom
..kolejny chce
Ojojoj widzę ,że sie rozkręca ;D lubie kiedy Justin jest niegrzeczny ,pisz dalej nie mogę się doczekać ! ; )))
Prześlij komentarz