sobota, 1 marca 2014

ROZDZIAŁ OO2


Zjadam obiad i położyłam się. Inaczej ten dzień sobie wyobrażałam. Myślałam, że wszyscy mnie odrzucą, nie zaakceptują ale o dziwo poszło całkiem dobrze. Usłyszałam mój telefon. Wzięłam go i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Halo- powiedziałam 
-Hej tu Jenifer. Chciałam się spytać czy masz ochotę gdzieś wyjść- rzekła
-Czemu nie. Gdzie mam przyjść?-spytałam 
-Jeżdżę na deskorolce nie daleko twojego domu. Jakieś 10 minut pieszo- powiedziała 
-Okej zaraz będę- odpowiedziałam i rozłączyłam się 
Wyszłam z domu. Po drodze rozglądałam się wszędzie. Nie znałam jeszcze dobrze tej okolicy. Gdy doszłam na miejsce zobaczyłam Jenifer, Jacka i Justina. Podeszłam do nich. 
-Cześć- przywitałam się
-Cześć- odpowiedzieli 
-Długo szłaś- zaśmiała się Jenifer 
-Rozglądałam sie po okolicy.- uśmiechnęłam się 
-Chodź, może usiądziemy- spytała 
-Jasne.
Usiadłyśmy na ławce, patrząc jak Jack i Justin jeździli na desce. Musze przyznać, że Bieber robił to profesjonalnie. 
-Może opowiesz mi coś o sobie.- powiedziała Jenifer- gdzie są twoi rodzice?
-Moi rodzice są za granicą. Strasznie ich kocham ale praktycznie przez całe moje życie jestem sama.- blado się uśmiechnęłam 
-Mój tata zginą w wypadku. Została mi tylko mama- powiedziała Jenifer 



-Tak mi przykro- przytuliłam ją 
-Już się przyzwyczaiłam, że go nie ma. Chociaż bardzo mi go brakuje.- rzekła 
Nie odezwałam się. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie jestem najlepszą pocieszycielką. 

*Oczami Justina* 
Wraz z Jackiem jeździliśmy na desce. Zobaczyłem, że Jenifer i Lily siedzą smutne, dlatego postanowiłem do nich pójść. 
-Ej ślicznotki co wy tu tak siedzicie- powiedziałem 
-A co mamy robić- powiedziała
-Chodź ze mną- rzekłem
-Po co?- spytała zdziwiona 
-Pojeździć- uśmiechnąłem się 
-Nie, nie jeżdżę na desce. Nie umiem- zaśmiała sie
-To cię nauczę. No nie daj się prosić.- powiedziałem i chwyciłem jej rękę ciągnąc za sobą. 
Poszliśmy na bardziej gładką powierzchnię. 

*Oczami Lily* 
Justin ustawił deskę. 
-Stawaj- powiedział a ja posłusznie zrobiłam co kazał 
-No stoję i co?- spytałam
-Odepchnij się którąś nogą i normalnie jedź. Musisz tylko balansować swoim ciałem żebyś się nie wywróciła.-powiedział 
Zrobiłam to samo co powiedział. Szło mi całkiem nieźle ale niestety straciłam równowagę i zaliczyłam glebę. Justin podbiegł do mnie. 
-Nic ci się nie stało?- spytał śmiejąc się
-Nie, nic. Nie będę jeździć na ty gównie- powiedziałam wściekła 
-Oj tam na początku szło ci dobrze- rzekł cały uradowany 
-Zamiast się śmiać pomógł byś mi wstać- powiedziałam 
-Och wybacz- podał mi ręce za które złapałam i podniósł mnie do góry.- Jeszcze parę lekcji i będziesz jeździć tak jak ja. 
-Więcej lekcji nie będzie- powiedziałam stanowczo 
-Jeszcze zobaczymy- uśmiechną się 

*

*Oczami Justina* 
Dziewczyny poszły do domu a ja z Jack'iem do baru. Zamówiliśmy piwo.
-Ta Lily to jest niezła- powiedział Jack 
-Ta wiem- odpowiedziałem 
-Nie masz u niej szans. Widać, że to porządna dziewczyna. A porządna dziewczyna to dziewica.- zaśmiał się 
-Na prawdę? Ja mogę mieć każdą- powiedziałem 
-Bieber przecież ty masz dziewczyny tylko do jednego.- powiedział 
-A czemu tej nie mógł bym mieć?- uśmiechnąłem się 
-A jakbyś miał rozkochać ją w sobie w ciągu jednego tygodnia?- Popatrzył na mnie 
-Czy ty dajesz mi wyzwanie?- spytałem 
-Może tak, może nie- powiedział 
-Okej o co?- spytałem 
-O dwie kraty piwa- powiedział 
-Dobra, umowa stoi. -zgodziłem się 
______________________________________________________________


Jest rozdział 2 !!! Mam nadzieję, że się spodoba. Przepraszam za wszelkie błędy ale pisałam ten rozdział późno ;/  Liczę na dużo komentarzy. Wszelkie pytania dotyczące mnie, rozdziałów, co będzie dalej i wg kierujcie tu: <ASK>. Jeżeli chce ktoś być informowany o nowych rozdziałach prosze pisać na Ask'u lub w kom swoje nazwy tt lub ask. 

Do następnego :* 








3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Jest mega ! Ale błagam o dłuższe rozdziały :3 Obiecuję będę czytać regularnie <3 Proszę o info na temat nowych rozdziałów tt: @PatiKosiecka

Anonimowy pisze...

Ale sie zapowiada...omomokom
..kolejny chce

Anonimowy pisze...

Ojojoj widzę ,że sie rozkręca ;D lubie kiedy Justin jest niegrzeczny ,pisz dalej nie mogę się doczekać ! ; )))

Prześlij komentarz